Na końcu świata (oraz szutrowej drogi) pośród pól i lasów, tam gdzie codzienne troski nie mają wstępu. Apartamenty z aneksami kuchennymi, do których przyroda wlewa się z zewnątrz przez olbrzymie przeszklenia. Prywatna sauna, autorska kolekcja obrazów na wyciągniecie ręki, dobra książka, wygodna kanapa i taras w prywatnym ogrodzie. Wszystko to w połączeniu z magiczną aurą pofałdowanych terenów wyżyny lubelskiej pozwala odpocząć w niespotykany dotąd sposób... Nie zaznasz u nas szeregu "dobrodziejstw" naszej epoki. Próżno szukać radia, telewizora czy wifi. Zasięg telefonii komórkowej też nie powala. Ostatnie 800 metrów szutrowo-błotnistej drogi, zapewne skutecznie odstraszy zwolenników wielkomiejskiego blichtru. W zamian otrzymasz święty spokój i możliwość błogiej obserwacji sterowanego porami dnia i roku wiejskiego życia.